Zmienne szczęście frankowiczów – klauzule indeksacyjne (waloryzacyjne) w umowach kredytowych


Coraz większa liczba kredytobiorców kredytów hipotecznych we frankach szwajcarskich decyduje się na walkę z bankiem. Pozwy dotyczą najczęściej niedozwolonych klauzul mających znajdować się w umowach kredytowych. Losy powództw bywają różne…

 

Szczególną uwagę zwrócić należy przy tym na powództwa kwestionujące tzw. klauzule indeksacyjne (waloryzacyjne). Szczególnego znaczenia kwestie obowiązywania tych klauzul nabierają w przypadku kredytów indeksowanych do kursu franka szwajcarskiego, ale faktycznie udzielanych w złotych. W praktyce sprowadza się to do mechanizmu, w którym raty kredytu spłacane są w złotych jako równowartość raty wyrażonej we frankach, przeliczonej według kursu sprzedaży szwajcarskiej waluty przyjętego przez bank w dniu wymagalności danej raty. W takim przypadku uznanie postanowień umownych zawierających klauzule indeksacyjne za nieważne powoduje, że kredyt faktycznie uznawany jest za złotowy – zaciągnięty w złotówkach i spłacany w złotówkach, i to najczęściej z oprocentowaniem liczonym według korzystnego dla kredytobiorcy wskaźnika LIBOR, który stosowany jest w przypadku kredytów walutowych (w przypadku kredytów złotowych stosowany jest mniej korzystny wskaźnik WIBOR, powodujący podwyższone oprocentowanie kredytu), bowiem postanowienia umowne o jego stosowaniu zazwyczaj pozostają wiążące.

 

Raiffeisen Bank Polska S.A.

Sąd Okręgowy w Warszawie II Wydział Cywilny rozstrzygając w przedmiocie powództwa dotyczącego kredytu indeksowanego w dniu 31 maja 2017 r. orzekł że postanowienia tzw. klauzuli indeksacyjnej, za pomocą której bank Raiffeisen dokonywał przeliczenia wysokości kredytu oraz jego rat z franków szwajcarskich na złote i odwrotnie, mają charakter niedozwolonych postanowień umownych, czyli stanowią klauzulę abuzywną, gdyż były sformułowane w ten sposób, że stosując je, bank mógł dowolnie wyznaczać kurs szwajcarskiej waluty, a tym samym swobodnie kształtować wysokość zobowiązania kredytobiorcy. Sama umowa kredytu pozostała ważna, z wyłączeniem postanowień abuzywnych bezskutecznych od chwili zawarcia umowy kredytu. W rezultacie tego zaszła konieczność przewalutowania kredytu na złote po kursie z dnia zawarcia umowy kredytowej. Wyrok ten zapadł w pierwszej instancji i zapewne będzie podlegać weryfikacji przez sąd odwoławczy po apelacji pozwanego banku.

 

mBank S.A.

Podobne stanowisko zajął Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia, który uznał klauzulę waloryzacyjną zastosowaną przez mBank w umowie kredytowej na nieważną. W wyroku z dnia 29 kwietnia 2016 r. w sprawie o sygnaturze VI C 1713/15 sąd uznał, że klauzula waloryzacyjna była nieważna już w chwili zawierania umowy kredytu. Skutkiem tego, kredyt wypłacony kredytobiorcy w złotych nie mógł zostać przeliczony na franki szwajcarskie, podobnie jak nie mogły być przeliczane, według bieżącego kursu comiesięczne raty kredytu. Również w tym przypadku doszło zatem do faktycznego przewalutowania kredytu na złote. Podobnie, jak w przypadku wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie w sprawie Raiffeisen Bank Polska S.A., także i w tej sprawie, w mocy pozostała klauzula umowna ustalająca, że oprocentowanie kredytu liczone winno być według wskaźnika LIBOR.

Orzeczenie to zostało jednakże zaskarżone przez pozwany bank. W rezultacie wywiedzionej przez bank apelacji sąd oddalił powództwo, przyznając jednocześnie, że kwestionowane postanowienia umowy dotyczące indeksacji są sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco naruszają interesy konsumenta.

 

Millennium S.A.

Warszawski Sąd Okręgowy orzekając w sprawie dotyczącej kredytu hipotecznego indeksowanego we frankach szwajcarskich zaciągniętego w banku Millennium uznał natomiast całą umowę kredytu za nieważną, stwierdzając, że w istocie strony zawarły umowę kredytu w złotówkach, natomiast zawarta w umowie klauzula waloryzacyjna (indeksacyjna), charakterystyczna dla kredytów walutowych, sprawiła, że umowa przybrała postać hybrydy łączącej cech kredytu złotówkowego i walutowego, co sprzeczne jest z art. 69 ust. 1 Prawa bankowego, który definiuje pojęcie umowy kredytu bankowego i wskazuje na jej postanowienia istotne. Zdaniem sądu, okolicznościami przemawiającymi za takim orzeczeniem, są brak określenia w umowie kwoty kredytu we frankach szwajcarskich oraz brak określenia zasad spłaty, w tym zasad oprocentowania kredytu. Jednocześnie, odmiennie niż w przypadku dwóch orzeczeń wskazanych powyżej, sąd stwierdził, że kredyt w złotówkach nie może być oprocentowany stawką LIBOR. Orzeczenie to zostało wydane w pierwszej instancji, podlegało zatem weryfikacji instancyjnej.

 

O powyższych wyrokach w indywidualnych sprawach kredytobiorców donosiły portale internetowe oraz gazety. Jest to jedynie niewielki przykład całego szeregu orzeczeń, które nie dają jednak jeszcze podstaw, by formułować kategoryczne twierdzenia w przedmiocie ewentualnych linii orzeczniczych, jakie mogłyby wyłonić się na tle tego typu spraw.

 


Orzeczenia Sądu Okręgowego w Warszawie – Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów

Podstawą każdego z powyższych wyroków wydawanych w sprawach indywidualnych jest orzecznictwo Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Sąd Ochrony konkurencji i konsumentów kilkakrotnie uznawał już stosowane przez banki postanowienia indeksacyjne (waloryzacyjne) za abuzywne. Co do zasady banki zawsze odwoływały się do sądu II instancji po niekorzystnym dla nich wyroku.

Za nieważne uznane zostały m.in. klauzule indeksacyjne stosowane przez mBank S.A. (BRE Bank), BPH S.A. oraz Millennium S.A.

 

mBank S.A.

Sąd Okręgowy w Warszawie - Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w wyroku z dnia 27 grudnia 2010 r. w sprawie o sygnaturze XVII AmC 1531/09 za klauzulę niedozwoloną uznał postanowienie indeksacyjne stosowane w umowach kredytu hipotecznego przez mBank (BRE Bank): „Raty kapitałowo-odsetkowe oraz raty odsetkowe spłacane są w złotych po uprzednim ich przeliczeniu wg kursu sprzedaży CHF z tabeli kursowej (...) Banku S.A. obowiązującego na dzień spłaty z godziny 14:50”. W wartym odnotowania fragmencie uzasadnienia wyroku sąd uznał, że „(...) Bank przyznał sobie (…) prawo do jednostronnego regulowania wysokości rat kredytu waloryzowanego kursem CHF poprzez wyznaczanie w tabelach kursowych kursu sprzedaży franka szwajcarskiego oraz wartości spreadu walutowego (rozumianego jako różnica pomiędzy kursem sprzedaży a kursem zakupu waluty obcej). Nie ma przy tym znaczenia okoliczność, że tabele kursów walut nie są przez pozwanego sporządzane specjalnie na potrzeby waloryzacji świadczeń kredytobiorców, ale mają generalny charakter i odnoszą się do całej działalności Banku. Istotne z punktu widzenia niniejszej sprawy jest bowiem to, że waloryzacja rat kredytów udzielanych na podstawie analizowanej Umowy o kredyt hipoteczny odbywa się w oparciu o tabele kursowe sporządzane przez pozwanego. Nie ma zatem znaczenia to, że te same tabele Bank wykorzystuje też w innych sferach swojej działalności, a nie tylko do waloryzacji kredytów. W ocenie Sądu, o abuzywności kwestionowanego w pozwie postanowienia decyduje fakt, że uprawnienie Banku do określania wysokości kursu sprzedaży CHF nie doznaje żadnych formalnie uregulowanych ograniczeń. Wzorzec umowy o kredyt hipoteczny nie precyzuje bowiem sposobu ustalania kursu wymiany walut wskazanego w tabeli kursów banku. W szczególności postanowienia przedmiotowej umowy nie przewidują wymogu, aby wysokość kursu ustalanego przez Bank pozostawała w określonej relacji do aktualnego kursu CHF ukształtowanego przez rynek walutowy lub na przykład kursu średniego publikowanego przez Narodowy Bank Polski. Oznacza to, że Bankowi pozostawiona została dowolność w zakresie wyboru kryteriów ustalania kursu CHF w swoich tabelach kursowych, a przez to kształtowania wysokości zobowiązań klientów, których kredyty waloryzowane są kursem CHF”.

Orzeczenie to zostało przez bank zaskarżone. Sąd drugiej instancji – Sąd Apelacyjny w warszawie oddalił apelację wyrokiem z dnia 7 maja 2013 r. (sygnatura: VI ACa 441/13). W ocenie sądu odwoławczego, apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie, albowiem zarzuty w niej podniesione były bezzasadne, zaś sąd pierwszej instancji dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych i trafnej ich oceny prawnej. Sąd Apelacyjny w pełni je podzielił i przyjął za własne. Sąd odwoławczy zwrócił w uzasadnieniu swego orzeczenia uwagę na niezwykle istotną kwestię dotyczącą kredytu udzielonego przez mBank (BRE Bank): „Kwota kredytu udzielana jest (…) w złotych polskich i spłata następuje również w tej walucie. Natomiast wartość franka szwajcarskiego przyjęta jest jedynie jako wskaźnik waloryzacji poszczególnych rat podlegających spłacie. Oznacza to, iż wszelkie operacje wykonywane są jedynie „na papierze”, dla celów księgowych, natomiast do faktycznego transferu wartości dewizowych w którąkolwiek stronę nie dochodzi. W efekcie różnica pomiędzy kursem zakupu danej waluty a kursem sprzedaży tej waluty przez bank, ustalanych wyłącznie przez pozwanego, stanowi jego czysty dochód, zwiększający dodatkowo koszty kredytu dla klienta. W tym mechanizmie należy więc dostrzec sprzeczność postanowienia z dobrymi obyczajami i rażące naruszenie interesów konsumenta, który nie ma nawet możliwości uprzedniej oceny własnej sytuacji – w tym wysokości wymagalnych rat kredytu – i jest zdany wyłącznie na arbitralne decyzje banku”.


Pełne uzasadnienie orzeczenia Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów znaleźć można na internetowym portalu orzeczeń Sądu Okręgowego w Warszawie: http://orzeczenia.warszawa.so.gov.pl/content/$N/154505000005127_XVII_AmC_001531_2009_Uz_2010-12-27_002

Pełną treść orzeczenia sądu odwoławczego – Sądu Apelacyjnego w Warszawie znaleźć można na internetowym portalu orzeczeń Sądu Apelacyjnego w Warszawie: http://orzeczenia.waw.sa.gov.pl/content/$N/154500000003003_VI_ACa_000441_2013_Uz_2013-05-07_001

 

BPH S.A.

Klauzulę waloryzacyjną stosowaną przez bank BPH Sąd Okręgowy w Warszawie – Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów uznał za nieważną wyrokiem z dnia 27 sierpnia 2012 r. (sygnatura: XVII AmC 5344/11). Wyrok został przez bank zaskarżony, jednakże Sąd Apelacyjny w Warszawie oddalił apelację w orzeczeniu z dnia 18 września 2013 r. pod sygnaturą VI ACa 1600/12, w pełni uznając za trafną ocenę dokonaną przez sąd pierwszej instancji.

W uzasadnieniu wyroku pierwszej instancji Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów stwierdził w szczególności, że „(..) kwestią, na jaką należy zwrócić uwagę jest to, że kwestionowany zapis nie precyzuje sposobu ustalania kursu wymiany walut wskazanego we wzorcu umownym. Określa jedynie mechanizm postępowania, że kredyt lub rata kredytu jest przeliczana według kursu Banku z określonego dnia, powiększony o zmienną marżę kursową Banku, która w dniu udzielenia kredytu wynosi 0,06. Ponieważ, jak już wskazano, marża kursowa może ulegać zmianom i jest uzależniona od rozpiętości kursów kupna i sprzedaży waluty kredytu na rynku walutowy, tym samym wysokość spłaty kredytu może ulegać zmianom (zarówno zwiększeniu, jak zmniejszeniu). Umowa zawiera jedynie wartości kursów walut, natomiast z żadnego postanowienia umownego nie wynika, jak kurs danej waluty ma być ustalany”, a dalej, że „brak określenia sposobu ustalania kursów walut obcych powoduje to, że Bank może tak naprawdę wybrać dowolne kryteria ustalania kursów, niekoniecznie związane z aktualnym kursem ukształtowanym przez rynek walutowy i ma możliwość uzyskania korzyści finansowych stanowiących dla kredytobiorcy dodatkowe koszty kredytu, których oszacowanie nie jest możliwe ze względu na brak oparcia zasad ustalania kursów wymiany o obiektywne i przejrzyste kryteria. Kursy wykorzystywane przez Bank nie są kursami średnimi, nie są kursami rynkowymi, lecz kursami kupna i sprzedaży obowiązującymi u pozwanego. Faktycznie klienci banku nie mają przecież żadnego wpływu na ustalenie kursu sprzedaży i zakupu. O ile średni rynkowy kurs wymiany walut ustalany przez NBP jest wskaźnikiem obiektywnym i niezależnym od woli Banku, to wysokość doliczanej przez pozwanego marży kupna lub sprzedaży jest zależna tylko i wyłącznie od woli pozwanego”. Wreszcie sąd stwierdził, że „kwestionowane postanowienie określa jedynie dzień, na który ma być ustalany kurs, co powoduje, że Bank ma swobodny wybór takiego kursu z danego dnia, który jest dla niego najkorzystniejszy, a więc najmniej korzystny dla konsumenta. Pozwany ma więc tu swobodę, co umożliwia mu w sposób jednostronny kształtować sytuację klienta, zakłócając tym samym równowagę kontraktową stron umowy kredytu. W konsekwencji, pozwany ma możliwość nie tylko ustalenia w dowolny sposób wysokości kursu waluty, na poziomie znacznie przekraczającym rynkowy kurs wymiany, ale również przyjęcie takiego kursu z danego dnia, który będzie dla niego najkorzystniejszy, co tym samy naraża konsumenta na dodatkowe koszty, niezależne od kosztów związanych ze zmianą rynkowych kursów walut”.


Pełne uzasadnienie orzeczenia Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów znaleźć można na internetowym portalu orzeczeń Sądu Okręgowego w Warszawie: http://orzeczenia.warszawa.so.gov.pl/content/$N/154505000005127_XVII_AmC_005344_2011_Uz_2012-08-27_001

Pełną treść orzeczenia sądu odwoławczego – Sądu Apelacyjnego w Warszawie znaleźć można na internetowym portalu orzeczeń Sądu Apelacyjnego w Warszawie: http://orzeczenia.waw.sa.gov.pl/content/$N/154500000003003_VI_ACa_001600_2012_Uz_2013-09-18_002

 

Millennium S.A.

Sąd Okręgowy w Warszawie Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w sprawie z powództwa Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów uznał za abuzywne również postanowienie umowne dotyczące indeksacji wprowadzane w umowach kredytowych przez bank Millennium. W wyroku z dnia 14 grudnia 2010 r. w sprawie o sygnaturze XVII AmC 426/09 sąd ten uznał za niedozwolone następujące postanowienia umowne:

        I.           „Kredyt jest indeksowany do CHF/USD/EUR, po przeliczeniu wypłaconej kwoty zgodnie z kursem kupna CHF/USD/EUR według Tabeli Kursów Walut Obcych obowiązującej w Banku (...) w dniu uruchomienia kredytu lub transzy.”;

      II.           „W przypadku kredytu indeksowanego kursem waluty obcej kwota raty spłaty obliczona jest według kursu sprzedaży dewiz, obowiązującego w Banku na podstawie obowiązującej w Banku Tabeli Kursów Walut Obcych z dnia spłaty.”;

    III.           „Bank zastrzega sobie prawo do zmiany Regulaminu, w szczególności w przypadku wprowadzania nowych przepisów prawnych lub ich zmiany oraz dostosowania do koniecznych zmian wprowadzonych w obowiązującym w Banku systemie informatycznym”;

    IV.           Bank zastrzega sobie prawo do zmiany cennika w okresie obowiązywania umowy kredytu, jeżeli wystąpi przynajmniej jedna z poniższych przyczyn:

1)   zmiana parametrów rynkowych, środowiska konkurencji, przepisów prawa, w szczególności przepisów podatkowych i rachunkowych, stosowanych w sektorze bankowym,

2)   zmiana poziomu inflacji bądź innych warunków makroekonomicznych,

3)   zmiana zakresu lub formy świadczonych usług.”;

      V.           „W przypadku, gdy w okresie obowiązywania umowy kredytu zwiększeniu ulegnie stosunek aktualnej wysokości salda zadłużenia kredytu wyrażonego w PLN do aktualnej wartości ustanowionych prawnie zabezpieczeń i/lub nastąpi zmiana wartości ustanowionych prawnie zabezpieczeń i/lub zagrożenie terminowej spłaty kredytu, i/lub pogorszenie się sytuacji finansowej Kredytobiorcy, Bank może zażądać ustanowienia dodatkowego prawnego zabezpieczenia kredytu i/lub zlecić zbadanie stanu prawnego i technicznego oraz określenia wartości rynkowej nieruchomości stanowiącej przedmiot zabezpieczenia na koszt Kredytobiorcy.”;

    VI.           „Ostatni miesiąc ochrony ubezpieczeniowej, za który pobierana jest opłata z tytułu ubezpieczenia przypada w miesiącu, w którym do Banku wpłynie dostarczony przez Kredytobiorcę odpis z księgi wieczystej nieruchomości, o której mowa w § 2 ust. 5, z prawomocnym wpisem hipoteki/hipotek na rzecz Banku”.

W uzasadnieniu wydanego orzeczenia, odnosząc się do dwóch pierwszych z powyższych klauzul, sąd stwierdził, że „Skoro konsument nie ma żadnego wpływu na kurs kupna i sprzedaży waluty obcej, a jest on ustalany arbitralnie przez drugą stronę (przedsiębiorcę), przy uwzględnieniu kryteriów całkowicie dowolnych, gdyż zależnych od stanowiska i decyzji Banku, to nie można mówić, aby mechanizm zawarty w klauzulach I i II nie był abuzywny”, a nadto, iż „(…) kwestionowane postanowienia określają jedynie dzień, na który ma być ustalany kurs, co powoduje, że Bank ma swobodny wybór takiego kursu z danego dnia, który jest dla niego najkorzystniejszy, a więc najmniej korzystny dla konsumenta. Pozwany ma więc tu swobodę, co umożliwia mu w sposób jednostronny kształtować – w ramach klauzuli I i II – sytuacji klienta, zakłócając tym samym równowagę kontraktową stron umowy kredytu. W konsekwencji, pozwany ma możliwość nie tylko ustalenia w dowolny sposób wysokości kursu waluty, na poziomie znacznie przekraczającym rynkowy kurs wymiany, ale również przyjęcie takiego kursu z danego dnia, który będzie dla niego najkorzystniejszy, co tym samy naraża konsumenta na dodatkowe koszty, niezależne od kosztów związanych ze zmianą rynkowych kursów walut”. Sąd zauważył przy tym, że „Być może z punktu widzenia Banku nie chodzi o dowolne ustalanie kursów walut, gdyż pozwany bierze pod uwagę kurs średni, kurs w innych bankach, dane ekonomiczne, środowisko bankowe i własny zysk, jednak z punktu widzenia konsumenta mamy do czynienia z całkowitą dowolnością w ustalaniu kursów, do jakich odwołują się zakwestionowane klauzule”. Sąd dodał również, że „Dobre obyczaje nakazują, aby ponoszone przez konsumenta koszty związane z zawarciem umowy, o ile nie wynikają z czynników obiektywnych, były możliwe do przewidzenia. (…). Brak określenia w umowie sposobu ustalania kursów walutowych na potrzeby przeliczenia salda zadłużenia na walutę obcą oraz przeliczenia na złote kwoty wymaganej do spłat kredytu w rażący sposób narusza interes konsumenta. Skoro umowy kredytu cechują się długim okresem trwania i ograniczoną możliwością jego wcześniejszej spłaty kredytem z innego banku, o czym będzie jeszcze mowa, to ustalenie prawidłowych zasad określania kursu waluty pozwoliłoby konsumentowi np. samodzielnie wyliczyć kurs waluty obcej. Ponieważ jednak klauzule I i II takich zasad nie zawierają, konsument uzależniony jest całkowicie od decyzji zarządu Banku, który ustali kursy walut w sposób znany wyłącznie jemu, zaś konsument nie ma żadnego wpływu na taką arbitralną decyzję, nie może jej w żaden sposób zweryfikować i może jedynie takiej decyzji się podporządkować”.


Pełną treść orzeczenia Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów znaleźć można na internetowym portalu orzeczeń Sądu Okręgowego w Warszawie: http://orzeczenia.warszawa.so.gov.pl/content/$N/154505000005127_XVII_AmC_000426_2009_Uz_2010-12-04_001


Wyroki Sądu Ochrony i Konkurencji mają doniosłe znaczenie w indywidualnej sprawie sądowej każdego kredytobiorcy kwestionującego omawiane klauzule umowne przed sądami powszechnymi. Jak wskazuje bowiem Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 20 listopada 2015 r. podjętej w składzie siedmiu sędziów (sygnatura: III CZP 17/15), „ograniczenie działania prawomocności wyroku uwzględniającego powództwo o uznanie postanowienia wzorca umowy za niedozwolone wyłącznie do pozwanego przedsiębiorcy oznacza, że niekorzystne skutki tego wyroku kierowane są jedynie do tego podmiotu, który miał zapewnione prawo do wysłuchania w postępowaniu. Skutki te wyrażają się w daleko idącej ingerencji w sferę prawną pozwanego przedsiębiorcy, który musi się liczyć z tym, że w każdym indywidualnym sporze z jego udziałem sąd - pozostając związany prejudycjalnym skutkiem tego wyroku - będzie musiał uznać dane postanowienie umowne za niedozwolone”.

 


Raport Rzecznika Finansowego

Na problem niedozwolonych klauzul waloryzacyjnych w umowach kredytowych zwrócił uwagę również Rzecznik Finansowy w opublikowanym w czerwcu 2016 r. raporcie. W ocenie Rzecznika, jeżeli sposób ustalania kursu danej waluty ma bezpośredni wpływ na wysokość zobowiązania konsumenta, natomiast bank przyznaje sobie w umowie kredytowej prawo do jednostronnego regulowania wysokości rat kredytu denominowanego w danej walucie lub waloryzowanego kursem danej waluty, poprzez samodzielne ustalanie kursu kupna lub sprzedaży tej waluty, to takie postanowienia umowne mają charakter klauzul niedozwolonych. W raporcie zwraca się uwagę na fakt, iż w ten sposób banki uniemożliwiają konsumentom weryfikację zasad, na jakich dokonują one ustalania kursów walut.

Wśród wielu zarzutów formułowanych wobec stosowanych przez banki klauzul indeksacyjnych (walutowych), w raporcie Rzecznika Finansowego czytamy m. in. „(…) w przypadku umów kredytów waloryzowanych (indeksowanych) do waluty obcej z cywilistycznego punktu widzenia bank w ogóle nie kupuje i nie sprzedaje waluty obcej (franka szwajcarskiego) – wszak waloryzacja ma jedynie charakter umowny i następuje w oderwaniu od rzeczywistych transakcji rynkowych. W tym kontekście również stosowanie tzw. spreadów walutowych nie znajduje – w ocenie Rzecznika Finansowego – żadnego uzasadnienia. Skoro bank w rzeczywistości (w sensie faktycznym) nie dokonuje kupna i sprzedaży waluty obcej (gdyż pożycza złote), to – wyliczonej dla celów rachunkowych – nadwyżki w tym zakresie nie sposób ocenić inaczej niż jako jednostronnie ustalanego i pobieranego zysku banku – zysku, który w istocie w żaden sposób nie jest powiązany z istotą i funkcją klauzul waloryzacyjnych w rozumieniu art. 3581 § 2 kc. Innymi słowy, skoro nie następują realne kupno i sprzedaż waluty, to brak jest uzasadnienia dla pobierania zysku w tym zakresie. Taki zabieg – w ocenie Rzecznika Finansowego – ma charakter czysto rachunkowy i jest całkowicie oderwany od waloryzacji świadczenia – rozumianej tak w ujęciu ekonomicznym, jak i prawnym. Ponadto, zupełnie nieuzasadnionym – w ocenie Rzecznika Finansowego – była praktyka banków polegając na tym, że przeliczenie kwoty kredytu z PLN na CHF następowało po kursie kupna waluty, natomiast przeliczenie rat kapitałowo-odsetkowych z CHF na PLN po kursie sprzedaży waluty. Przecież kurs kupna waluty jest kursem, po którym bank dokonuje zakupu waluty obcej od podmiotów trzecich, natomiast kurs sprzedaży jest kursem, po którym bank sprzedaje walutę klientom. W tym kontekście konstrukcja waloryzacji przyjęta w wielu umowach kredytów nie koresponduje z istotą mechanizmu wymiany walut na wolnym rynku”.

W ocenie Rzecznika, jeżeli waloryzacja umowna na podstawie art. 3581 § 2 kc ma być uznawana za dopuszczalną to miernik wartości, do którego strony umowy będą odnosić wysokość świadczenia, musi mieć charakter obiektywny. Obiektywizm ten, zdaniem Rzecznika, zapewniony zostałby, gdyby jako miernik wartości kursu waluty obcej za podstawę obliczeń brany byłby zawsze taki sam rodzaj kursu waluty – powinien on mieć charakter jednolity. Może być to kurs średni, kurs sprzedaży albo kurs kupna, ale w ramach konkretnej umowy wszelkie wyliczenia powinny następować na podstawie jednego rodzaju kursu (np. kursu sprzedaży), tak aby wykluczyć nieznajdujący pokrycia w faktycznych transakcjach spread walutowy. Jednocześnie miernik ten nie może być jednostronnie ustalany przez jedną ze stron umowy i narzucany drugiej (konsumentowi).

 

Pełną treść raportu Rzecznika Finansowego, który zawiera również informacje na temat innych rodzajów klauzul abuzywnych w umowach kredytów walutowych znaleźć można na stronie internetowej Rzecznika Finansowego: https://rf.gov.pl/sprawy-biezace/Raport_Rzecznika_Finansowego__Klauzule_niedozwolone_w_umowach_kredytow____walutowych_____22351




Aktualizacja wpisu

W dniu 26 lipca 2017 r. portal Bankier.pl opublikował garść danych statystycznych dotyczących stosunku ilości spraw sądowych wygranych przez frankowiczów do ilości spraw wygranych przez banki, biorąc pod uwagę również przedmiot wnoszonego powództwa. Jak wynika z zebranych przez portal informacji, powództwa kredytobiorców coraz częściej spotykają się z przychylnością sądów, zwłaszcza, gdy chodzi o powództwa dotyczące zawartych w umowach kredytowych klauzul abuzywnych regulujących ubezpieczenie niskiego wkładu własnego i waloryzację, a także w sprawach dotyczących bankowych tytułów egzekucyjnych. Banki z kolei nadal częściej niż kredytobiorcy wygrywają sprawy, w których kredytobiorcy podważają ważność całej umowy kredytu.

Pełną treść artykułu znaleźć można na portalu Bankier.pl pod adresem: http://www.bankier.pl/wiadomosc/Frankowe-sprawy-w-sadach-jak-czesto-wygrywaja-klienci-7534306.html



Więcej na temat działalności Kancelarii na polu spraw z zakresu ochrony konkurencji i konsumentów dowiesz się na stronie Kancelarii:  http://www.kancelariadobra.szczecin.pl/prawo-ochrony-konkurencji-i-konsumentow


Informacje zawarte w powyższym wpisie nie stanowią porady prawnej. Kancelaria nie ponosi odpowiedzialności za skutki ich wykorzystania.